W domu była ona i 5 letnie dziecko, ale mimo wszystko nie rozumiem dlaczego nie zrobili badań na obecność prochu na dłoniach. Przecież to by ją wykluczyło. Nawet jeżeli ktoś się przyznaje to chyba powinny być zachowane procedury. Zresztą 5 letniego dziecka nie zamknęliby za morderstwo.