Szkoda czasu. Sztuczna i nielogiczna papka debilnego scenariusza dla odmóżdzenia tych którzy nie przyzwyczajeni są już do myślenia nad filmem tylko nastawieni na puste i płytkie emocje.
Absurdalny film o niczym ze zdegenerowaną poprawnością polityczną w roli głównej .
Niestety zgodzę się: durnota goni durnotę. UWAGA SPOJLER, SPOJLER, SPOJLER, SPOJLER, SPOJLER Począwszy od jednej z pierwszych scen, w której ciężarna Sandra ma wypadek, auto dachuje, a ona jak gdyby nigdy nic wychodzi i leci do tego domu, w którym rzekomo ma być bezpieczna. Kolejna debilna scena, to jak na rzecze dziecko wpada do wody, ona je wyciąga i tyle. W najlepszym wypadku dziecko dostałoby zapalenia płuc, w najgorszym by umarło z przmarznięcia. Oczywiście później cała trójka wpada do wody i wszyscy się ratują z mroźnej, niezwykle rwącej rzeki i dalej biegają lesie jak gdyby nigdy nic. Sceny porodu. Chyba pierwszy tak ekspresowy poród jednej i drugiej. Na plus rola dziewczynki - jest urocza oraz końcowy wątek z tym domem dla niedowidzących, pomysł z ptaszkami. Wzruszająca scena na rzece, w której Sandra musi zdecydować, które dziecko ma otworzyć oczy. Poza tym Sandra w tym filmie wygląda wyjątkowo niekorzystnie, bardzo sztuczna bez mimiki, napchana botoksem. Film słaby, nie warto wg mnie.