PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=564230}

Grawitacja

Gravity
6,6 221 414
ocen
6,6 10 1 221414
7,5 40
ocen krytyków
Grawitacja
powrót do forum filmu Grawitacja

Ponieważ skończyłem lotnictwo i kosmonautykę na polibudzie, czuję się w obowiązku oświecić laików którzy myślą ,że ta scena jest nieralistyczna i została stworzona wyłącznie po to żeby pozbyć się Clooneya. Nic bardziej mylnego!

Wyjaśnienie jest bardzo eleganckie lecz skomplikowane.

1. Po pierwszę musimy sobie uświadomić co się dzieje gdy jedno ciało (Dr. Stone) przyczepimy do stacjonarnego obiektu (stacji) o nieskończonej masie (uproszczenie dla pominiecia inercji stacji - zakladamy ,że szarpnięcia Dr. Stone za spadochron nie wywołują zmian w trajektorii ruchu stacji). Załózmy ,że Ryan zaczepiona jest na luźnej linie i nadamy mu wektor prędkości skierowany "od" stacjonarnego obiektu. Dla uproszczenia przyjmiemy że lina jest niespręzysta.

a) Co się stanie gdy punt środka masy stacji (lub dla kolejnego uproszczenia, punkt zakotwiczenia spadochronu o stację), leży na prostej określonej wektorem prędkości Dr. Stone? Nie wielę... Dr. Stone będzie się poruszać od stacji aż lina się napręży i zatrzyma ruch względem stacji całkowicie. Nie będą na nią już działać żadne siły.

b) Co się stanie gdy prosta określona wektorem prędkości nie przecina punktu zakotwiczenia linek spadochronu? Coś interesującego... Dr. Stone będzie się poruszać od stacji do momentu kiedy linka cię napręży. Natępnie składowa wektora prędkości, która staje się prostopadła do napiętej linki, będzie teraz styczna do jej nowej trajektorii ruchu i okresli jej prędkość liniową po okręgu, wokół punktu zakotwiczenia linek o stację. Mowiąc inaczej stanie się ona satelitą stacji kosmicznej orbitującej wokół punktu zakotwiczenia linek spadochronu o stację. Będą na nią działać w tym stanie dwie siły:
- Siła naprężenia linki
- Siła odśrodkowa
Siły te będą równe więc żaden ruch w kierunku "do" lub "od" stacji nie wystąpi. Proszę zauważyć ,że w prawdziwym życiu nigdy nie wystąpi sytuacja opisana w punkcie "a" chyba ,że będziemy bardzo dokładnie sterować trajektorią ruchu Dr. Stone gdy linka jest jeszcze luźna. Oczywiście jej trajektoria w filmie byla kompletnie przypadkowa.

2. Teraz dodamy do rozważań pana Kowalskiego. Załózmy że jest on kolejnym ciałem podczepionym na luźniej lince do Dr. Stone będącej satelitą wokół stacji. Pan Kowalski bedzie się zachowywal identycznie jak Dr. Stone (po tym jak jego linka się napręży). Oboje staną się satelitami stacji ale siła odśrodkowa działająca na doktor Stone zmieni się w zależności od prędkości łukowej powstałej orbity Matta - może się zwiększyć lub zmniejszyć w zależności od kierunku, wartości i zwrotu jego prędkości początkowej oraz prędkości dr. stone. Podobnie będzie też działać na Matta siła odśrodkowa ale ta będzie większa niż nowo powstała siła odśrodkowa działająca na Ryan ponieważ jego odległość od kotwy spadochronu na stacji jest większa.

Jeśli Pan Kowalski odczepi się od Ryan, zmniejszy on siłę odśrodkową działającą na nią. Siła odśrodkowa zdjęta będzie proporcjonalna do jego masy i odwrotnie proporcjonalna do jego odległości od stacji - Im dalej będzie Matt od Ryan, tym mniej siły odśrodkowej zdejmie poprzed odczepienie się, im bliżej będzie Dr. Stone tym więcej zdejmie z niej siły odśrodkowej poprzez odczepienie się.

Jeśli Dr. Stone spróbuje przyciągnąć Matta (zakladając ,że jest mocno przyczepiona do linek spadochronu): Siła odśrodkowa działająca na nią będzie się zwiększać im bliżej niej będzie Kowalski. Zwiększać będzie się również w ten sam sposób siła naprężenia linek spadochronu która będzie równoważyć ich siłe odśrodkową. Podobnie też będzie się zwiększać ich prędkość kątowa orbity, liniowa natomiast pozostanie bez zmian. Spójżcie na to w ten sposób (bardziej obrazowo): gdy wykonujecie akrobacje (np. salto), kulicie się w locie by zwiększyć swoją prędkość rotacji. Kulenie się zmniejsza odległość mas cząstkowych waszych kończyn od waszego środka masy. Zauważacie również wzrost sily odśrodkowej działającej na wasze kończyny ponieważ natychmiast wzrasta wasza prędkośc kątowa (prędkośc rotacji wokół środka masy).

Jak wiemy z filmu, linki zaczepiające Dr.Stone o stację nie są mocno zaczepione. Matt nie chciał ryzykować że się odczepią przy probie ściągania Matta (zwiększani siły odśrodkowej) i siła odśrodkowa oboje ich wyrzuci dryfujących od stacji. Dlatego sie odczepił zwiększając szanse na przeżycie Dr. Stone. Zwiększył je ponadto dodatkowo z uwagi na fakt iż kończył jej się tlen a próba ściągnięcia go wymagałaby też czasu. Wielkie brawa dla reżysera który bezbłędnie pojął zasady dynamiki Newtona i wplótł sie tak genialnie w fabułę. Wielkie brawa Sir!!!

ocenił(a) film na 8
requiem123

No właśnie ta scena mnie bardzo intrygowała jak to możliwe że jakaś siła ciągnęła Clooneya do przodu, przecież w kosmosie nie ma grawitacji. Wydawało mi się że George luźno "zwisał" i wystarczyło aby Sandra go szarpnęła do siebie ale tak nie było jakaś duża siła ciągnęła Georga do przodu. Być może że było właśnie tak jak piszesz, muszę jeszcze raz wybrać się na film aby to zobaczyć.

ocenił(a) film na 9
nudecroft

Wystarczyła najmniejsza prędkość kątowa ruchu po łuku dwóch mas zawieszonych na linie żeby powstała siła odśrodkowa różna od zera. A wiemy ,że prędkość kątowa MUSIAŁA ISTNIEĆ ponieważ "1.a" jest możliwe tylko w teorii. Zauważ ,że linki spadochronu oraz lina łącząca Ryan z Mattem była cały czas napięta co jest skutkiem istnienia prędkości kątowej. Ponadto, tak jak pisałem wcześniej, gdyby Ryan ściągała Matta do siebie powodowałaby jeszcze wiekszą siłę odśrodkowa dzialającą na nich a co za tym idzie większą siłę naprężenia linek spadochronu. Prędkość kątowa mogła być bardzo niewielka (rzędu stopnia na sekundę) - trudnozauważalna w krótkim ujęciu. Gdy odpiąl linę, na ulamek sekundy zadzialało na niego przyspieszenie w postaci impulsu nadając mu niewielką prędkość jednostają.

ocenił(a) film na 8
requiem123

A zatem to nie błąd filmowy tylko dopracowanie w szczegółach, dzięki za tak szczegółowe wyjaśnienie.

ocenił(a) film na 9
nudecroft

Proszę. Wyjaśnilem to specjalnie ponieważ większość laików po tej scenie straciło wiarygodny kontakt z filmem - zanegowało najmocniejszą stronę filmu i stwierdziło "No tak, to bez sensu bo naciągają mnie na łzawą scenkę i zabijają gościa wbrew wszelkim prawom fizyki. Nie mieli pomysłów jak zrobić to lepiej więc poszli na latwizne. Spodziewam się ,że reszta też jest patykiem na wodzie pisana... itd." i zaczynają się czepiac kompletnie nie istotnych detali jak normalizacja śrubek na stacji. Hehe... otóż nie Panowie i Panie! To co zobaczyliście było w 100% realistyczne, epickie i prawdziwe. To jedna z najpiękniejszych scen filmowych jakie widziałem w życiu. Szczerze mówiąc mało się nie poryczalem w kinie (nigdy mi się to nie zdażyło). Czy ktoś widział te emocje na twarzy Sandry i przeciwieństwo tych emocji na twarzy Cloonea ratującego ją niemal z uśmiechem? Jesli nie to zalecam iść na film jeszcze raz i tym razem ogladać uważniej.

ocenił(a) film na 7
requiem123

Ta scena bardzo, ale to BARDZO przypomina niemal identyczną scenę z filmu "Misja na Marsa". Choć to już prawdziwe SF (ale nie przez pierwsze 3/4 filmu), to i tak polecam go obejrzeć. Chyba jeden z lepszych filmów o wyprawie na czerwoną planetę.

ocenił(a) film na 9
Anubis88

Misja na Marsa - raczej tylko "fiction"...

ocenił(a) film na 8
Anubis88

miałem identyczne skojarzenie :)

ocenił(a) film na 10
Anubis88

Wspomniana scena z Misji Na Marsa, też była bez sensu. W kosmosie silniki nie muszą cały czas pracować, wystarczą impulsy. Stan paliwa nie miał nic do rzeczy.

ocenił(a) film na 9
requiem123

Właśnie tak pomyślałem. I trochę popsuło mi to film. No bo w takim kluczowym momencie. Mogli to jakoś dobitnie pokazać: np. widok całej wolno obracającej się stacji, to by mi się jeszcze fajniej film oglądało. A może pokazali tylko nie zauważyłem??? :)
Tak czy inaczej jestem wdzięczny za wyjaśnienie.

Z innej beczki: Ciekawe jak reagujesz na sceny typu ta z obcego IV, kiedy alien wysysany jest przez małą dziurkę w szybie (no bo próżnia ma chyba nieskończoną siłę ssania hłe hłe :DDD )

ocenił(a) film na 9
ma4eusz

Scena wyssania obcego przez dziurke - kompletnie niemozliwy bezsens. Człowieka próżnia też nie rozrywa na kawałki - skóra jest wytrzymalsza niż sądzą coniektorzy filmowcy.

requiem123

No właśnie z tym bym się nie zgodził. Oglądałem kiedyś film dokumentalny o załogach bombowców z II wojny światowej i tam
weterani opowiadali, że były przypadki wyssania całego człowieka przez małą dziurę w kadłubie samolotu.

ocenił(a) film na 9
karmiacykolibry

Zrób eksperyment ze strzykawką. Przetnij na końcu, przyłóż do skóry i pociągnij tłok. Zrobisz co najwyżej malinkę.

ocenił(a) film na 6
karmiacykolibry

Wybacz ale takie historie są kompletnie wyssane z palca.Wielokrotnie udowodniono że nie jest to możliwe.

ocenił(a) film na 9
ma4eusz

Tak jak powiedział @requiem123 , scena z obcego to totalna bajka. (BTW: wielki szacun za wyjaśnienie sceny z linkami, nie miałem z nią problemu i wiedziałem że nie jest to niemożliwe, ale już takie szczegółowe wyjaśnienie sił działających jest dla mnie super).
Co do próżni to z tego co wiem nie ma ona siły ssania. Nie ma czegoś takiego. To wyższe ciśnienie "wpycha się w próżnię lub inny obszar o niższym ciśnieniu". Tak więc scena otwarcia włazu (choć w filmie jest tylko "snem", jest teoretycznie możliwa). Człowiek nie jest rozrywany ani nie zamarza wystarczająco szybko (próżnia jest marnym przewodnikiem cieplnym). Ciśnienie w płucach natomiast w przypadku znalezienia się w próżni spowoduje samoistne wypuszczenie reszty powietrza. Gdyby jednak ktoś próbował powstrzymać to mogą popękać pęcherzyki płucne. Reszta organizmu jest wystarczająco mocna aby wytrzymać. Przeciętna osobo ma w takich warunkach ok 10-15s do utraty przytomności (nie mówię o zdrowych astronautach z dobrą kondycją) tyle tlenu mniej więcej zawiera się w krwi ludzkiej. Natomiast po jej utracie inni kamraci mają pewnie ok 1-2 minut na wprowadzenie takiego delikwenta w miejsce z atmosferą.

Można znaleźć w sieci ciekawe wywiady z kosmonautami (m. in. Gagarin) gdzie odpowiadają na tego typu pytania i obalają Hollywoodzkie mity.

ocenił(a) film na 6
Lu_Caulfield

W najnowszym (styczniowym) numerze "Świat na dłoni" znajduje się artykuł, w którym specjaliści w ciekawy sposób wyjaśniają, ile jest naukowej prawdy w hollywoodzkich filmach s.f. Co ciekawe, za naukowo najdoskonalsze dzieła zostały uznane nie najnowsze produkcje, lecz filmy z lat 60. i 70.: 2001: Odyseja kosmiczna oraz Tajemnica Andromedy. Za najmniej dokładne naukowo: Czarna dziura, Armagedon oraz Matrix.

Lu_Caulfield

Zapominasz o jednej rzeczy. Woda znajdująca się w organizmie w próżni zagotowała by się (nie mówię o zmianie temperatury tylko o zmianie stanu skupienia) powodując zmianę swojej objętości i tym samym spustoszenia w organizmie. Rozsadzone by zostały żyły, organy, uszkodzony mózg. Innymi słowy śmierć niemal natychmiastowa.

ocenił(a) film na 9
dam1lor

Tylko woda która ma bezpośredni kontakt z próżnią. W 1965 w Centrum Lotów Johnsona, podczas testów w komorze próżniowej nieszczelny kombinezon naraził jednego z ludzi na bezpośredni kontakt z próżnią. Zemdlał a potem opowiadał że woda rzeczywiście zaczęła się gotować na jego języku, nic więcej. Przeżył, śmierć nie nastąpiła ani natychmiastowo ani później :). Ciśnienie przywrócono po ok 15-20 s.

Lu_Caulfield

No z tą śmiercią natychmiastową to trochę przesadziłem.

ocenił(a) film na 9
dam1lor

Ponadto człowiek nie zostanie rozerwany tak efektownie jak na filmach SF. Co najwyżej małe naczynka krwionośne popękają ale oczu Ci na pewno nie wyssa ;p.

requiem123

Nie wiem skąd tak uwaga, nigdy tak nie twierdziłem.

ocenił(a) film na 9
dam1lor

Dodałem to jako uzupełnienie. Nie twierdzę ,że tak twierdziłeś... ;)

ocenił(a) film na 7
requiem123

a co z całym powietrzem w naszym organiźmie które gwałtownie się rozprezy? Przypomina mi sie doświadczenie z płuckami i kloszem próżniowym...

Co jeśli chodzi o uszy? mam wrazenie że bembenki by dosłownie eksplodowały...

ocenił(a) film na 8
requiem123

Jak w "Total recall" :D, ale od czego są filmy . . .

ocenił(a) film na 6
dam1lor

Człowiek bez uszczerbku na zdrowiu może być wystawiony na około minutę na warunki panujące w kosmosie .Nic mu się nie gotuje w żyłach ani nie zamarza od razu .Robili próby ze zwierzętami oraz było kilka wypadków to wiedzą co mówią .

requiem123

A jak realistyczne jest to ze Hubble, ISS i Chinczyki znajduja sie w jednej lini na tej samej wysokosci? Czemu wlosy Dr. Stone nie podlegaja grawitacji? Czemu lza z jej oczu nie kumuluje sie w ich kacikach tylko wylatuje w przestrzen? Czemu kiedy niemal wszystkie satelity orbituja z zachodu na wschod to odlamki w filmie odwrotnie? Czemu znajduja sie na tej samej wysokosci co ISS a nie 100x wyzej jak w rzeczywistosci? Czemu lekarz Stone serwisuje Hubble? Poza tym po co Kowalsky mowi Stone (lekarzowi) jakie sa skutki niedoboru tleny?

Film spoko, fajne efekty, prosta fabula, ale przestrzegal bym przed okresleniami typu "superrealistyczny pokaz fizyki".

ocenił(a) film na 9
bartekgitara

1 ISS i Huble znajdują się na różnych wysokościach. A orbity w którymś punkcie muszą się przeciąć. Tiangong jest dopiero planowana więc orbita może się zmienić.
2 na tej wysokości oddziaływanie grawitacji jest znikome. Włosy mają swoją sztywność.
3 mruga powiekami i kręci głową. Siła odśrodkowa tu działa.
4 wybuch kierunkuje odłamki w różnych kierunkach. Może spotykają tylko te które lecą w przeciwnym kierunku do ich ruchu?
5 jak by satelity krążyły na wysokości 40 000 000 km to by odleciały w kosmos.
6 stone nie jest medykiem i istaluje nowy podzespół własnej konstrukcji
7 czy dr filozofii by posiadał wiedzę medyczną?

Yang

Co do punktu 3: http://www.youtube.com/watch?v=1v5gtOkyCG0

ocenił(a) film na 10
radd91

Dzięki za link. Jedyny konkret w tym kosmosie bzdurnych wywodów.

ocenił(a) film na 6
Yang

Co do pkt 2, to na tej wysokości odziaływanie grawitacji jest zaledwie o 10% mniejsze, niż na powierzchni ziemi. Efekt stanu niewarzkości związany jest ze spadkiem swobodnym. Gdyby więc stację zatrzymać (lub innego satelitę), to natychmiast spadłaby na ziemię.
Wydaje mi się, że włosy nie były napuszone, bo były bardzo krótkie, co w połączeniu z ich sztywnością utrzymywało je na miejscu.

Yang

"jak by satelity krążyły na wysokości 40 000 000 km to by odleciały w kosmos"

co to ma do tego co napisał użytkownik, któremu odpisałeś?
A tak w ogóle to krążyłyby wokół czego? I gdzie by poleciały, tzn. czym dla Ciebie jest kosmos? Interstellar? Wtedy te satelity musiałyby osiągnąć prędkość ucieczki Układu Słonecznego.

Yang

ad1) nie muszą się przeciąć, a Tiangong ma planowaną orbitę o innym nachyleniu nawet a nie tylko o innym promieniu. Pamiętajcie, kosmos jest 3D a nie 2D :) orbity poza promieniem (a w zasadzie perygeum i apogeum bo zwykle nie są idealnie kołowe) to mają jeszcze płaszczyznę - czyli kąt nachylenia

ad4) prędkość orbitującego satelity jest tak duża, że wszystkie odłamki z eksplozji i tak by podążały na wschód, tylko jedne wolniej inne szybciej. Inna sprawa że nie zwróciłem uwagi na to z której strony nadleciały odłamki... no i ostatnia sprawa - to odłamki dogoniły wahadłowiec czy wahadłowiec odłamki? :D bo jeśli to byłyby odłamki które zwolniły, to wprawdzie wahadłowiec by je dogonił, ale z punktu widzenia załogi to odłamki by nadleciały i to właśnie ze wschodu :)

ad5) kolega troszkę przesadził z tym 100x wyżej...
ISS - średni pułap około 420km
satelity telekomunikacyjne (orbita geostacjonarna) około 36000km
a więc nie 100x tylko około 85x :)
dla porządku dodam też że teleskop Hubble'a ma promień orbity około 620km

ad7) akurat skutki niedoboru tlenu to chyba nie jest zaawansowana wiedza medyczna... :)

Dziwigor

brakuje opcji edycji... dodam jeszcze słowo a nachyleniu płaszczyzny orbity:

ISS: 51.65°
Tiangong: 42°
Hubble: 28,46°
satelity telekom.: 0°

więc szanse na spotkanie - praktycznie zerowe. a szanse na wielokrotne spotkanie - jeszcze mniejsze :)

już nie będę się czepial takiego drobiazgu, że czas obiegu ISS i Hubla to rzeczywiście około 90 minut, natomiast dla satelitów telekomunikacyjnych to doba... :)

chyba że to były satelity GPS, wtedy to by było odpowiednio:
nachylenie 55° lub 63°
wysokość: 20183 km
czas obiegu: 11h 58min

użytkownik usunięty
Yang

ISS krąży na wysokości ok. 354 km, a satelity na geostacjonarnej - 36 000 km. Jakim cudem uderzyły odłamki?

bo w filmie wszystko zdarzyc sie moze jak w piosence :)

nudecroft

https://youtu.be/OaSzRWDazr4?t=187

ocenił(a) film na 8
dewille

Zaraz looknę na to.

requiem123

"Wystarczyła najmniejsza prędkość kątowa ruchu po łuku dwóch mas zawieszonych na linie żeby powstała siła odśrodkowa różna od zera." racje. i rzeczywiście, składowa boczna wektora pędu obojga astronautów była raczej niewielka... bo o ile pamiętam tą scenę to oni się obijali o stację - czyli musieli minąć punkt zaczepienia tych lin w bardzo małej (w porównaniu z ich długością) odległości. Więc, najprawdopodobniej, naprężenia związane z Clooneyem i tak były mniejsze niż te związane z ruchem wirowym stacji. Oczywiście Kowalski mógł się obawiać zerwania, ale to bardziej hollywoodzka potrzeba dramatyzmu...

Poza tym scena z filmu została tak skonstruowana, że oni się zatrzymują względem stacji (składowa wzdłużna zerowa, składowa boczna pomijalnie mała - co jest całkiem zasadne jak napisałem wyżej) i dopiero po tym zatrzymaniu Clooney się odpina, zwłaszcza że rozpięcie karabińczyka wymaga zluzowania nieco liny - gdyby była "napięta niewyobrażalnie dużą siłą" to by mu się nie udało zdjąć tego metalowego kółeczka z haczyka karabińczyka ;) A więc - hollywoodzki dramatyzm :)

ocenił(a) film na 8
requiem123

zgadzam się.... dobrze napisałeś

ciekawi mnie natomiast zmiana położenia ISS w filmie...tzn wysokości
myślałeś o tym ? dlaczego to zmienili ? na pewno jakiś powód był..

ocenił(a) film na 9
don82

Nie zastanawiałem się nad tym. Temat raczej niezbyt interesujący... powód dlaczego w filmie dali ISS na takiej czy innej wysokości mógł być dowolny. :)

ocenił(a) film na 10
requiem123

Nie zgadzam się i uważam, że ta scena to żenua dla świetnego filmu. Żeby energia kinetyczna, którą mieli w stosunku do stacji zamieniła się w całości w prędkość kątową, musieli by iść po stycznej (wtedy weszli by na orbitę stacji). Oni zaś oboje odlatywali od stacji mniej więcej po promieniu od centrum masy stacji w przestrzeń. W momencie naprężenia się linek powinni doznać efektu jojo (nawet jeśli linki utrzymujące stopę Sandry lekko zamortyzowały zatrzymanie). Żadna minimalna prędkość kątowa nie przejęła by tej energii. George jednak wisiał na lince jak alpinista, który odpadł od ściany.
Niezależnie od mojej opinii o tej scenie, całość uważam za arcydzieło techniki filmowej :)

użytkownik usunięty
nudecroft

To bzdura, że w Kosmosie nie ma grawitacji... Ale może ten filmik Ci to wyjaśni http://www.youtube.com/watch?v=0tOLPWwVMIU - akurat jest to pod nr 1 - polecam też ten kanał na YouTube. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
nudecroft

"w kosmosie nie ma grawitacji"

Nic bardziej mylnego. Na wysokości orbitujących stacji grawitacja ziemi jest tylko 10% mniejsza niż na jej powierzchni. Grawitacja jest wszędzie w kosmosie a jej siła zależy od masy obiektów branych pod uwagę.

Natomiast to co odczuwają astronauci to stan nieważkości, co jest po prostu ciągłym spadaniem względem powierzchni ziemi.
https://www.youtube.com/watch?v=OO51YXD1T2Q

nudecroft

Przeciez w kosmosie jest grawitacja.

ocenił(a) film na 8
nudecroft

"przecież w kosmosie nie ma grawitacji"

WOW! Bardzo śmiała teza!
(stan nieważkości nie oznacza braku grawitacji :))

ocenił(a) film na 8
szatan667

OK, może wiesz co nie co więcej ode mnie, nie sprzeczam się.

ocenił(a) film na 6
nudecroft

w kosmosie nie ma grawitacji powiadasz? x----D

ocenił(a) film na 8
Ponczeg

No w sumie trochę jest m.in wiązania międzycząsteczkowe a kula ziemska ma grawitację która przecież jest w kosmosie.

ocenił(a) film na 10
nudecroft

Niestety grawitacja jest w kosmosie. Przeciez Ziemia przyciaga Ksiezyc z odleglosci 400 tys km.

ocenił(a) film na 8
BenMaciag

Jeszcze słońce trzyma cały układ to też pole magnetyczne.

requiem123

Czy siły odśrodkowe działające w kosmosie będą podobne do tych działających na Ziemi (przy ciałach o takiej samej masie), czy mniejsze ze względu na brak grawitacji i ciśnienia? Jestem humanistką i nie za bardzo rozumiem pierwszy post. Żeby w warunkach ziemskich działała siła odśrodkowa musi być jakaś prędkość ciała (np. karuzela), natomiast stacja z filmu jedynie dryfowała względem Ziemi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones