Lubię niewymagające komedie, ale ten film jest po prostu suchy.
W przeciwieństwie do całej reszty, która na głos "ryczała" w kinie....dystans i zajebista zabawa.
Jak tak przewidywalne, suche żarty i fabuły kogoś nie irytują, tylko bawią, to ma lekkie życie w kinie
Świetne porównanie. Niestety Sandra jedna z najpiękniejszych aktorek Hollywood lat 1980-2000 ,wygląda na tym filmie tak, że gdyby nie jej śliczny, delikatny głos raczej miałbym problemy z identyfikacją - taka piękna i wyjątkowa kobieta dała się nabrać na "cuda" rzekomo oferowane przez chirurgów plastycznych i obecnie wygląda jak kukła podrasowana na superkomputerach. A przecież mogłaby starzeć się naturalnie - w przypadku tak wyjątkowej urody, dodałoby jej to tylko więcej szacunku ze strony fanów (i pewnie rodziny też - nie chciałbym, aby taka mumia kładła mnie do snu) i zwykłego naturalnego uroku no ale cóż... Kobiety zawsze muszą postawić na swoje a potem już jest za późno :(